NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROGRAMOWE » PROPOZYCJE PROGRAMOWE NA SPOTKANIE

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 9>>>    strony: [1]23456789

Propozycje programowe na spotkanie

  
Barnaba
11.07.2015 15:59:37
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 92 #2141672
Od: 2015-7-11
Witam
Chciałbym, bysmy w tej grupie zastanowili się, o czym rozmawiać na sierpniowym spotkaniu.
Jak na razie proszę o luźne propozycje.

Osobiście uważam, że ponieważ przyjadą (mam nadzieję... ) nie tylko ludzie z "Apologetyki" ale także wolni strzelcy z Youtube i innych "krajów" Internetu, więc powinniśmy porozmawiać o samej apologetyce.
O tym jakie sa w tej chwili potrzeby, o metodach itd.

To tyle na zagajenie.
  
jswiec
11.07.2015 19:59:10
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 33 #2141746
Od: 2015-7-11


Ilość edycji wpisu: 3
Ci co mnie znają, wiedzą, że kiedyś zajmowałem się głównie problematyką kerygmatyczną. Już ponad 10 lat temu doszliśmy wtedy w gronie apologetyków do wniosku, że tzw "Cztery prawdy życia duchowego" są błędnym kerygmatem prowadzącym prosto do fundamentalnego protestantyzmu i że trzeba zaproponować coś zupełnie innego. Propozycja (siedmiopunktowa) została w końcu opracowana, z tym że nie stała się także specjalnie popularna. Opisanie jej w prostych słowach okazało się ... nieproste. Ale mam też nowe pomysły, które mogą rzucić nowe światło na kwestię katolickiego kerygmatu.

Proponuję zatem dwa tematy, których opracowania mógłbym się sam podjąć, nie przesądzając, tego, że pewnie wielu z Was może mieć lepsze i bardziej nowatorskie pomysły.

Pierwszy temat, to syntetyczne wyjaśnienie, na czym polega koncepcja zbawienia św. Anzelma z Canterbury opisaną w dziele "Cur homo deus?" [dlaczego Bóg stał się człowiekiem?] z początku XII wieku. Błędna interpretacja doktryny anzelmiańskiej stanowi podłoże wszystkich protestanckich kerygmatów i jest także - o paradoksie! - bardzo bliska katolikom tradycyjnym. Według niej zbawienie polega na tym, że Bóg ukarał Swego Syna zamiast karać ludzi; w ten sposób Jego gniew został uśmierzony, a bramy raju znów stanęły otworem. Taka interpretacja u tradycjonalistów odbija się to także na rozumieniu tego, czym jest msza św. : tak jakby chodziło w niej o nieustanne uśmierzanie Bożego gniewu. Oczywiście jest zupełnie sprzeczne z teologią posoborową; niemniej "cień Anzelma" wciąż unosi się nad katolicką interpretacją zbawienia. Niewielu przeczytało jego dzieło i zdaje sobie sprawę, że czegoś takiego on wcale nie napisał, a to co napisał bardzo dobrze wpisuje się także i w teologię posoborową. Dziś sądzę, że byłym w stanie to wszystko w miarę syntetycznie i zwięźle wyjaśnić (np. w 3 kwadranse).

Drugi temat to wyjaśnienie sensu Apokalipsy, która jest "ulubioną" księgą wszelkich sekt i duchowych zboczeńców. Niestety polscy egzegeci są w tym temacie po prostu fatalni i piszą rzeczy, które jeżą włos na głowie. Nie wszyscy znają włoski, angielski czy francuski, aby doszukać się w miarę sensownych egzegez. IMHO bardzo wielkim przełomem okazała się być niewielka książka amerykańskiego konwertyty z fundamentalnego protestantyzmu Scotta Hahna "Uczta Baranka". Jest to odkrycie egzegetyczne o matematycznej wręcz elegancji i poparte naukami wielu starożytnych Ojców Kościoła, którzy widzieli w Apokalipsie obraz doskonałej liturgii, jaką jest Eucharystia - czyli kult nieba sprawowany na ziemi. Po wyjaśnieniach Hahna łatwo jest dostrzec, że janowe Objawienie zawiera kilka wizji Historii zbawienia: rozpoczynają się one zawsze od stworzenia świata, a kończą na Powtórnym Przyjściu Chrystusa. W ten sam schemat wpisuje się także każda msza św. Jest to zarazem wypowiedzenie katolickiego kerygmatu, w centrum którego stoi Misterium Paschalne Chrystusa (we mszy św. - to moment Przeistoczenia), jego Ofiara, która ostatecznie łączy rodzaj ludzki z Bogiem.
To jest temat trochę bardziej skomplikowany, niemniej sądzę że w 50-60 minut można go przedstawić.
  
Tek
12.07.2015 22:06:21
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 35 #2142129
Od: 2015-7-11
Jacku - jak dla mnie super tematy, tylko proszę wyraźnie zaznaczaj w nich odwołania do KKK, bo nie chcemy, żeby nas za heretyków wzięto (w tym pierwszym temacie, bo w katolickich publikacjach też motyw uśmierzenia gniewu Boga się pojawia)
  
Tek
12.07.2015 22:13:23
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 35 #2142137
Od: 2015-7-11
myślałem już wcześniej trochę nad tematem, ale nie widzę jednego jasnego (jak charyzmaty czy uzdrowienie miedzypokoleniowe) - może po prostu 'apologetyka - reaktywacja'? oczko przy założeniu że po prostu omawiamy generalnie zakres apologetyki, konferencje raczej przekrojowe niż szczegółowe (aczkolwiek świetne tematy Jacka trochę by nie podpadały oczko )

wtedy mógłbym zrobić wstępniaka - tzn. właśnie takie zarysowanie tematów, i ew któryś z nich też powiedzieć

przykładowo pola apologetyki to:

a) Bóg istnieje
b) Bóg objawił się w Jezusie
c) Kościół jest Jego reprezentacją na ziemi

i pod każde z tych zagadnień można wstawić konkretne tematy - np. ateizm, inne religie, sekty wschodnie, herezje chrześcijaństwa itd

ale to może za szeroko?


ew może tez jakieś bardziej 'warsztatowe' zajęcia? np. jak rozmawiać osobiście? jak dyskutować w internecie? itd


jeszcze co do zawartości weekendu - dawno temu myślałem nad czymś takim jak 'kurs apologetyczny'., może tego użyć jako 'kręgosłupa'?

zanotowalem sobie to tak:

grupy dostają fragmenty Pisma z których mają wyciągnąć jak najwięcej interpretacji (choćby głupich) – tak, żeby pokazać sprzeczne interpretacje (nawet tych samych / podobnych) fragmentów
np. że ziemia jest płaska / okrągła?
Że zmarli nie istnieją lub że ciągle żyją (a może i reinkarnacja?)
że należy przestrzegać prawa ST lub, że nie
usprawiedliwienie z wiary / z uczynków

Udowadnianie absurdów:
mają za zadanie udowodnić (podpierając się czym chcą) że:
1. Bóg jest 'dwójcą'
2. Jezus był tylko duchem (bez ciała)

Ciekawostki:
czyli pokazanie kilku ciekawych a mało kojarzących się fragmentów np.
1) Jezus jest Bogiem
Dz 20,28 Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią.
2) "będziecie moimi świadkami" – czyli Jezusa a nie Jehowy

Sprawy podstawowe
kwestia autorytetu! Tzn. czyja interpretacja lepsza? Bo każdy interpretuje...
pojęcia – zbawienie, kościół, sakrament a charyzmat,

Tematy:
o potrzebie apologetyki – cel= umocnienie wiary w Boga i Jego Kościół, pokazanie podstawowych ścieżek argumentacji.
1 Ptr 3,15-16
Pana zaś Chrystusa miejcie w sercach za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest.

A z łagodnością i bojaźnią [Bożą] zachowujcie czyste sumienie, ażeby ci, którzy oczerniają wasze dobre postępowanie w Chrystusie, doznali zawstydzenia właśnie przez to, co wam oszczerczo zarzucają.


W co wierzę? Jak tego bronić?
Powody naturalne – teologia naturalna. (jak rozmawiać z ateistą?)
Wiara a nauka – sprzeczność czy współpraca?
Wierzę, aby rozumieć. Rozumiem aby wierzyć
nauka opiera się na wierze! Na dogmatach! (przykład z matematyki dać!


4 podstawy dyskusji:
a) zasada niesprzeczności
b) ogólna wiarygodność poznania zmysłowego
c) zasada przyczynowości
d) pojęcie samoświadomości

czyli logika i filozofia jako ścieżki do Boga! Kto szuka Prawdy – znajdzie Jezusa!

Teologia naturalna = 1 Rz 1,20 = Bóg się objawia przez Stworzenie, w Naturze! Więc studiując Naturę można dojść do Boga.

Takie tematy wg mnie trzeba by zawrzeć:
1) argumenty za wiarą w Boga (Stworzyciela. Teologia 'naturalna' itd)
2) argumenty za Bóstwem Jezusa
3) argumenty za wiarą w Kościół (Jeden, Święty, Powszechny i Apostolski)
4) interpretacja i nadinterpretacja Pisma - czyli kto ma prawo nieomylnie
odczytywać nieomylne Pismo.

Wstępnie założyłem 5 tematów - jak widać jednego jeszcze nie przemyślałem oczko

A dlaczego 5? Ze względów czasowych - przy założeniu czasu kursu od piątku
wieczorem do niedzieli w południe - jest czas na 5 do 6ciu katechez.

1) Piątek wieczorem
2) Sobota po śniadaniu
3) Sobota przed obiadem
4) Sobota po obiedzie
-potem albo czas wolny na zwiedzanie miasta albo jeszcze jedna katecheza
-sobota noc na przegadanie

5) Niedziela rano

Myślę, że więcej nie ma co wciskać - bo jeszcze trochę czasu myślałem, żeby poświęcić na 'dynamiki' - czyli pracę / dyskusję uczestników.

to takie luźne uwagi, od dłuższego czasu wydaje mi się że kluczowy w rozmowach z innowiercami opierającymi się na Biblii jest temat 'kto ma prawo interpretowac Pismo Święte'
więc w razie czego można go usamodzielnić
  
jswiec
13.07.2015 10:41:38
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 33 #2142308
Od: 2015-7-11
"proszę wyraźnie zaznaczaj w nich odwołania do KKK, bo nie chcemy, żeby nas za heretyków wzięto (w tym pierwszym temacie, bo w katolickich publikacjach też motyw uśmierzenia gniewu Boga się pojawia)"

Teku i tu jest właśnie spory problem, który nie tyle wynika z KKK, ale z polskiego przekładu KKK. Zobacz np. punkt 615. We francuskim oryginale i łacińskim tekście oficjalnym napisane jest czarno na białym, że Chrystus wysłużył nasze zbawienie przez swoje posłuszeństwo, które nie zawahało się nawet przed ofiarowaniem swego życia. W tekście polskim został tylko tytuł nad punktem, który o tym mówi. Ale treśc została tak tendencyjnie przetłumaczona, że wynika z tego, że Jezus wysłużył nam zbawienie poprzez śmierć ekspiacyjną.
Z tego właśnie powodu Kościół we Francji zdecydowanie sprzeciwia się tradycynej pseudoanzelmiańskiej interpretacji Męki Pańskiej (np. w oświadczeniu francuskiego episkopatu po filmie Mela Gibsona "Pasja"), tymczasem w Kościele w Polsce wciąż jest wielu zwolenników tej tezy. Jest to ogromnie przykre i zupełnie nie wiadomo, co z tym zrobić. Ma to oczywisty wpływ na przekaz kerygmatyczny.

Wyobraź sobie, że w Niedzielę Miłosierdzia usłyszałem w swojej parafii kazanie o miłosierdziu Bożym w stylu tak przerażającym (sprawiedliwośc ważniejsza od miłosierdzia, Jezus musiał zapłacić za zniewagi wyrządzone Ojcu przez ludzi itp. itd.), że mnie aż zatkało. Ludzie wokół patrzyli bardzo zmieszani i jakby chcieli się wyłączyć ze słuchania. A to wszystko z ust młodego kapłana, który jest w dodatku duszpasterzem akademickim!

Dlatego uważam, że trzeba rozpocząć pracę u podstaw i pokazać czarno na białym, jaką to właściwie doktrynę głosił św. Anzelm. Co ciekawe św. Tomasz z Akwinu dość często cytuje Anzelma, ale nigdy w kontekście znanej nam doktryny, która tak naprawdę pojawiła się dopiero w XVI w. i to raczej w obozie reformowanym (potem wśród katolickich jansenistów).
Tak więc cytowanie katechizmu będzie, ale z oryginału, a nie z tekstu polskiego. Ci co nie znają francuskiego czy też łaciny, mogą to sprawdzić np. w wersji angielskiej (wywieszonej na stronie Watykanu). Tam jest też wszystko poprawnie przetłumaczone.
  
jswiec
21.07.2015 18:05:10
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 33 #2146569
Od: 2015-7-11
Przy okazji wielkiego "spędu" na stadionie narodowym w sobotę 18go lipca udało mi się kupić dwie niedawno wydane pozycje traktujące o kerygmacie.

1. Bp Ryś "Pierwsze jest pierwsze". Broszurka bardzo znanego i "medialnego" biskupa, w dodatku wielkiego "fana" papieża Franciszka. A w środku dość duża niespodzianka: oparcie kerygmatu nie na Dziejach Apostolskich, ale bezpośrednio na Ewangelii. Propozycja bpa Rysia to Mt 11,28-30:
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.
A zatem kerygmat 3-punktowy:
- przyjdźcie, jeśli tylko czujecie ciężar swego istnienia
- weźcie na siebie moje jarzmo, które jest lżejsze od tego, które teraz dźwigacie
- uczcie się ode mnie [aby stać się podobnym do Mnie]
-----------------------------------------
a wtedy odnajdziecie pokój wewnętrzny, którego wszyscy pragniecie, a którego beze Mnie nie odnajdziecie.

Oczywiście każdy punkt wymaga pogłębienia. Jest to niewątpliwie propozycją, którą trzeba potraktować bardzo serio. Papież Franciszek IMHO trzyma się właśnie tego kerygmatu. To może też być przedmiotem dyskusji na sesji apologetycznej.

Niejako przy okazji bp Ryś delikatnie ale stanowczo odsuwa koncepcję "zastępczej śmierci" Chrystusa. W końcowym rozważaniu o wskrzeszeniu młodzieńca z Nain zauważa, że Jezus wtedy "dotknął się mar" [Łk 7,14], tym samym zaciągając automatycznie rytualną nieczystość. Potem dodaje komentarz św. Grzegorza z Nazjanzu (IV w.): "Tylko to jest odkupione, czego Syn Boży się dotknął i wziął na siebie". Tym sam odpkupieńczy aspekt śmierci Jezusa nie polega na poniesieniu kary "zamiast nas", ale na dosłownym dotknięciu się Jezusa ludzkiej śmierci, wejścia w nią i w związane z nią przeklenstwo, nieczystośc, hańbę itp itd. To dotnięcie nie spowodowało zanieczyszczenia się bóstwa Jezusa, ale wręcz przeciwnie, przywróciło nam życie. Bez tego dotknięcia, czyli wzięcia na siebie ludzkiej śmierci "za nas" [nie "zamiast nas"], nie byłaby możliwa regeneracja ludzkiej natury. Jezus nie zniósł wcale śmierci, bólu i cierpienia, ale nadał tym doświadczeniom boski wymiar, który odtąd zaczął człowieka prowadzić ku życiu, tak jak przedtem wiódł ku zagładzie.

Dla mnie rewelacja. Ale to trzeba przetłumaczyć na bardziej zrozumiały język kerygmatyczny. Jesteśmy bardzo, bardzo daleko od 4PŻD.

2. Nowo wydany podręcznik Nowej Ewangelizacji Scotta Hahna napisany specjalnie dla katolików. Prawie 200 stroniczek, ale najciekawszy jest zdecydowanie koniec. Tam były ultra-protestancki pastor rozprawia się z dogmatem o "zastępczej śmierci" w sposób niesłychanie otwarty a nawet bezwzględny. Musiałbym tu przepisać dobrych kilka stron, aby to wyjaśnić. Wyjaśnie przy tym bardzo dobrze, że Jezus zastąpił nas w posłuszeństwie wobec Ojca, a nie w odbieraniu kary. No i dochodzi do logicznej konkluzji, że zbawienie zawężone jedynie do przebaczenia grzechów (bez aspektu wprowadzenia w wewnętrzne życie samego Boga) czyni katolicyzm niezrozumiałym. Dlatego szczytowym darem, jakie otrzymujemy nie jest rozgrzeszenie, ale Eucharystia, jako przejaw dopuszczenia do intymności z samym Bogiem.

Otóż to właśnie: kerygmat, który nie prowadzi w naturalny i spontaniczny sposób do Eucharystii jest wielką pomyłką. Tu jest właśnie słabość zarówno 4PŻD, Alfy, SNE itp itd.

Niestety to samo wydawnictwo św. Wojciecha wydało też książeczkę Prado Floresa o Nowej Ewangelizacji, który to wciąż upiera się, że kerygmat jest "ponadwyznaniowy", a zbyt szybkie informowanie o sakramentach to "sakramentalizm". Książeczki nie kupiłem, bo stwierdziłem, że szkoda się denerwować. Autor oczywiście podtrzymuje w niej koncepcję "zastępczej śmierci". Jest mi po prostu szkoda SNE. Tyle dobrych chęci, aby przekazać coś, co stawia Dobrą Nowinę na głowie - i co jest w znacznej części odpowiedzialne za obecny kryzys wiary na Zachodzie. Coś w końcu trzeba z tym zrobić.Może nie tyle walcząc, co prostując i proponując autentyczny kerygmat w miejsce tamtej karykatury.
  
Barnaba
27.07.2015 15:39:59
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 92 #2149290
Od: 2015-7-11
Witajcie. Przepraszam za przerwę, byłem "wyjechany".
W moim przekonaniu to pierwsze od wielu lat spotkanie powinno skupic się na samej apologetyce, tj.
- na obecnych wyzwaniach jakie przed nami stoją
- na nowych środkach i mediach
- na potrzebach
Chciałbym żeby ludzie podzielili się pomysłami, swoimi "idee fix" itd. a także doświadczeniami (mamy na przykład całe nowe pokolenie blogerów (nie mylić z blagierami) oraz twórców krótkich form apologetycznych na YpuTube.
Mamy też całkiem nowe temwty kontrowersyjne (choćby o. Bashabora) oraz nowe zagrożenia (Islam!), znaczne nasilenie innych (ateizm, homo itp)
Oczywiście najważniejszą sprawą jest odbudowa środowiska, jak kiedyś w Żelistrzewie.

I kochani - BARDZO PROSZĘ SZUKAJCIE KSIĘŻY NA SPOTKANIE!

Mam też wielkie przekonanie

Referat ściśle merytoryczny (np. o kerygmacie) zdecydowanie się przyda, ale myslę że tylko jeden - góra dwa (może w postaci dwugłosu?).
  
margerytka
27.07.2015 16:03:11
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 43 #2149305
Od: 2015-7-13
Przypominam koledze Markowi ze ja sie zarejestrowalam i sie pytam co robic dalej szefie?
  
jswiec
27.07.2015 16:17:51
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 33 #2149309
Od: 2015-7-11
Jeśli już o wyzwaniach apologetycznych mowa, to IMHO największym z nich jest to, że mało kto rozumie wewnętrzną logikę wiary katolickiej. Lekcje religii jej w dalszym ciągu nie tłumaczą, a są jedynie czymś w rodzaju prezentacji tego, na czym to polega, że się jest katolikiem. Dlatego właśnie mamy całą masę przepisów, obyczajów, dogmatów, które trzeba "irracjonalnie" przyjąć bez dowodu jedynie na podstawie autorytetu Kościoła itp itd. A potem apologetyka wyskakuje nam niczym królik z kapelusza, bo potem trzeba to wszystko... obronić przed zarzutami.

Otóż cała siła Reformacji polegała (i polega dalej!) na tym, że to wszystko jest jakoś tam logicznie uzasadnione; jednym słowem "trzyma się kupy". Nie mówi się, że tak ma być bo od początku Kościół tak wierzył, ale że "tak mówi Biblia", a jest to księga niesprzeczna, więc można z niej wysnuć racjonalne wnioski. Cóż z tego, że są to wnioski mocno niedokładne (albo jawnie błędne), skoro są poparte jakimś tam jednak rozumowaniem, a nie samym tylko autorytetem i Tradycją...

Otóż współczesna kultura naukowa zupełnie nie kupuje rozumowania "bo tak było od początku i trzeba się tego trzymać", bo inaczej wciąż trzeba by wierzyć w geocentryczny wszechświat, choroby jako wynik "nierównowagi czterech humorów", flogiston itp itd. Dlatego właśnie wiarę trzeba przedstawiać jako pewnego rodzaju wizję, która nie tylko jest niesprzeczna z rozumem, ale jeszcze odpowiada na podstawowe ludzkie tęsknoty i oczekiwania. Tymczasem "religia" to raczej zbiór zasad, o których trzeba poinformować, i których zachowanie trzeba jakoś wymusić (kijem lub marchewką, ale jednak).
Tylko, że to wszystko ma niewiele wspólnego z Ewangelią. Tam Jezus pojawia się jako wypełnienie wszystkich obietnic i oczekiwań zarówno Izraela jak i pogan. Jego Osoba jest ostatecznym odsłonięciem człowieka sobie samemu, ukazaniem jego powołania i drogą do tego, jak je wypełnić. Jesteśmy o lata świetlne od reguł religii.
NB. Reguły są potrzebne, ale to nie one są istotą sprawy.

Zauważmy choćby taki drobny szczgół: dlaczego młodzież w gimnazjach i liceach wciąż się uczy "religii" zamiast "teologii katolickiej"? To tak jakby wciąż się uczyła "rachunków" zamiast "matematyki"! A tymczasem taki Claude Tresmontant twierdził, że teologii powinno się uczyć jak matematyki - a ja się coraz bardziej przekonuję, że "coś w tym jest". Otóż nasza wiara jest niezwykle subtelna, logiczna i wymagająca nieustannego pogłębienia. Jej zasady są wynikiem wielowiekowych doświadczeń i świadczą dogłębnym rozumieniu ludzkiej natury, której często brak współczesnym naukom humanistycznym. Ale tu trzeba ludzi nauczyć myśleć, a nie tylko stosować się do przekazanych przez Tradycję zachowań. Jak na razie widzę, że przegapiliśmy pontyfikat Benedykta XVI, który był wręcz przesiąknięty owym "racjonalizmem wiary"
NB. BXVI mówił o wierze jako o "logike latreia" = logicznym oddawaniu czci Bogu [por. Rz 12,1-2].
Teraz wieją nieco inne wiatry z Rzymu - i obawiam się, że zainteresowanie apologetyką ustępuje miejsca kwestiom ściśle moralno-społecznym. Ale my powinniśmy jak najbardziej wpisywać się w poprzedni nurt, bo może znów wypłynie z powrotem za kilka lat.
  
Tek
27.07.2015 20:39:11
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 35 #2149433
Od: 2015-7-11
Jacku bardzo do mnie przemawia to co napisałeś - bo i taka była moja droga nawrócenia - gdy zaczęły mi się w głowie układać 'puzzle' różnych fragmentów naszej wiary i nagle zauważyłem jak piękna, spójna i logiczna ona jest! wesoły
  
Barnaba
28.07.2015 11:41:39
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 92 #2149731
Od: 2015-7-11
Małgosiu - myśleć, wypowiadać się, dyskutować - szturchać mnie kijem wesoły
  
Barnaba
28.07.2015 12:02:37
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 92 #2149745
Od: 2015-7-11
Aby skonkretyzować dyskusję pozwalam sobie zamieścić pierwszy szkic programu (taka wersja "do skrytykowania i zmiany" ale od czegoś trzeba wyjść):
Obrazek
Miałem jeszcze chrapkę umieścić konferencję (i dyskusję) na temat tego w jaki sposób niektóre środowiska katolickie mogą być jednocześnie sojusznikami i - w pewnym sensie - przeciwnikami apologetycznymi (np. środowiska ultracharyzmatyczne albo ultratradycjonalistyczne itd), ale się nie zmieściło.
Proszę krytykujcie - zarówno układ, jak i tematykę.
  
jswiec
28.07.2015 12:32:50
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 33 #2149767
Od: 2015-7-11
Najważniejsze pytanie: Czy masz jakieś propozycje, kto miałby głosić te konferencje?
A jeśli chodzi o kerygmat, to dlaczego dwugłos? Czy glosi się tylko dwa kerygmaty (np SNE i NEO)? Czy chodzi może o konfrontację zwolenników i przeciwników 4PŻD?
  
Barnaba
28.07.2015 12:41:56
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 92 #2149775
Od: 2015-7-11
1
Co do głoszących - sprawa do znalezienia. Chciałbym byśmy wyszli od programu, a nie od tego co mamy w ręku co do prelegentów (oczywiście, jeśli tu napotkamy na ścianę, będziemy korygować).
2
Pamiętaj proszę, że nie upieram się przy tym układzie. Jest po to byśmy coś wypracowali.
3
Co do dwugłosu - myślę że taka forma na sobotni wieczór byłaby najlepsza, bo to jest wieczór długiej dyskusji. Nie bardzo chyba da się zrobić trój- czy czworogłos.
I chyba rzeczywiście powinniśmy osnuć go wokół 4 PDŻ (w sensie koncepcji - bo np. 7 punktów to jest faktycznie to samo).
4
Myslałem też o innych kwestiach (np. upadku "w Duchu") ale nie wiem czy to dobry pomysł.
  
jswiec
28.07.2015 13:37:25
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 33 #2149823
Od: 2015-7-11
Czyli że ktoś ma bronić 4PŻD, a ktoś inny ma być przeciwnego zdania w owym "dwugłosie"?
Prawdę mówiąc wolałbym, aby w ogóle przemyśleć, czym ten kerygmat ma w końcu być. Wg bpa Rysia, to ma być wyłącznie informacja o Jezusie, który jest rozwiązaniem wszelkich problemów każdej konkretnej osoby. Dla niego taki schemat jak 4PŻD to już w zasadzie "katecheza". Owocne głoszenie kerygmatu ma się skończyć jedynie tym, że katechizowany ufa Jezusowi i chce uczynić jakiś dalszy krok (ale jaki - to już zależy od jego osobistej sytuacji, niekoniecznie jest to końcowa modlitwa w stylu 4PŻD).

Scott Hahn też uważa, że pierwsze głoszenie ma na celu doprowadzenie do swoistego "zakochania się" w Jezusie, a nie na wygłoszeniu jakiegoś pouczenia. Dla niego to ma przebiegać wg schematu: kerygmat + wstępna katecheza + wdrożenie się do życia w Kościele [używa porównania: zakochanie się+narzeczeństwo+małżeństwo]. Co ciekawe twierdzi on, że podstawowy schemat 4PŻD jest do wykorzystania, ale trzeba kompletnie zmienić treści poszczególnych punktów. To co proponuje dalej to w zasadzie zupełnie inny kerygmat i katecheza. Dla niego kerygmatem może być także każdy dobry uczynek wyrządzony bliźniemu, jeśli jest tylko skomentowany i powiązany z osobą Jezusa. Zauważmy, że w takim kontekście kurs "Filip" to już etap wstępnej katechezy, a nie kerygmat! Kerygmatem może być jedynie sposób w jaki zaprasza się potencjalnych kursantów do przybycia.

W zasadzie mamy tu do czynienia z zupełnie innym pojmowaniem tego, czym powinno być owo "pierwsze głoszenie" i do czego powinno prowadzić. Jest to swojego rodzaju "metodologiczny przewrót" - i o tym warto by podyskutować.

A zatem jeśli już dwugłos to tylko tak, że jedna osoba omawia to, co się teraz w Polsce robi, a druga, jak należałoby to zmienić w świetle nowych prozycji.
Nawiasem mówiąc, gdyby Tek zgodziłby się jako pierwsza osoba, to ja mógłbym być tą drugą...
  
margerytka
28.07.2015 23:20:03
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 43 #2150174
Od: 2015-7-13
tak, zjadlam wieczorem paste z brokulami (Ola robila)
tak, wypilam zielona do tej pasty Lomze
tak, zebralam sie na odwage
i prosze....
o 15 minut na samym poczatku
chce zagaic o sp. Jacku Jureczce, chce powiedziec ze to byla Jego inicjatywa, chce Go uhonorowac i Bogu za Niego podziekowac, chce Go wspomniec i powiedziec jak wazne bylo to co zainicjowal, tak od siebie, bardzo prosze
uklony
wasza ect
MP
  
Barnaba
29.07.2015 09:42:42
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 92 #2150328
Od: 2015-7-11
Pomysł mi się podoba, choć prawdę mówiąc nie chciałbym od tego zaczynać. Jaką formę miałoby to wystąpienie Małgosiu? Czy coś w rodzaju świadectwa?
  
margerytka
29.07.2015 09:58:29
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 43 #2150340
Od: 2015-7-13


Ilość edycji wpisu: 2
    Barnaba pisze:

    Pomysł mi się podoba, choć prawdę mówiąc nie chciałbym od tego zaczynać. Jaką formę miałoby to wystąpienie Małgosiu? Czy coś w rodzaju świadectwa?

tak, krotkie swiadectwo i informacja o dzialnosci Jacka, tekst wczesniej z wami omowiony i opracowany

ps. poza tym uwazam ze powinnismy sprobowac nawiazac ponowny kontakt z wspolnota Hallelujah i p. Kasia
ps.2 oczywiscie, ze zasadniczy program spotkania jest najwazniejszy, ale uhonorowannie pamieci o Jacku , to nasza powinnosc
  
Barnaba
29.07.2015 10:28:44
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 92 #2150359
Od: 2015-7-11
1.
Chciałbym jedną rzecz zaznaczyć - to NIE JEST bezpośrednia kontynuacja "Apologetyki". To znaczy oczywiście,byłbym szczęśliwy gdyby wortal odżył i pomógł w konsolidacji środowiska, ale to spotkanie jest adresowane do wszystkich - dziś znacznie liczniejszych niż 7 lat temu - środowisk apologetycznych w Polsce. I chciałbym by to było wyraźne, że np. videoblogerzy tworzący filmiki przyjeżdżają na spotkanie na równych prawach.
Dlatego - choć uważam że wspomnienie o Jacku (właśnie w takiej formie w jakiej proponuje Małgosia) jest bardzo na miejscu, to nie chciałbym by otwierało spotkanie.
2
Jeśli idzie o wspólnotę Jallelujah to jestem za - tyle że nie znam ani jednej osoby z tej wspólnoty.
3
Jeśli idzie o Kasię, to rozmawiałem z Olą (nawiasem mówiąc - pozdrawia Was, ale uważa "okres apologetyczny" w swojej działalności za raczej zakończony, dlatego nie przyjedzie). Ola twierdzi, że Kasia nie jest zainteresowana sprawami "Apologetyki".
  
Barnaba
29.07.2015 10:35:05
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 92 #2150363
Od: 2015-7-11
Wracając do tematu kerygmatu - może zrobić jeszcze inaczej?
Jeden głos "sprawozdawczy" - przedstawienie koncepcji kerygmatu istniejących na "rynku głoszeń" (np. "cztery prawa", "filipowy", katechetyczny (historia zbawienia), "Jackowy", oraz może w wersji jaką zaprezentował ostatnio bp. Ryś)
Drugi głos - "stronniczy", przedstawiający konkretną tezę na temat której będziemy potem dyskutować.

Rozumiem, że cały czas mówimy o "głównej konferencji" (sobota wieczorem).
Oczywiście pamiętajmy że to tylko propozycja - może nie powinniśmy wchodzić w tej chwili do tej samej rzeki i porozmawiać o czym innym?
Czekamy na propozycje!

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 9>>>    strony: [1]23456789

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROGRAMOWE » PROPOZYCJE PROGRAMOWE NA SPOTKANIE

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny